
Kąpiel = relaks dla maluchów = zabawki do kąpieli
Kąpiel to jedna z najprzyjemniejszych czynności dla malucha.Odpowiednio dobrane zabawki do kapieli dodatkowo umilają ten czas. Dla rodziców ważne, aby kojarzyła się dziecku z miłą czynnością. Wystarczy kilka drobnych starań, aby była to forma zabawy, a nawet wyczekiwany moment. Wieczorny rytuał pozwalający się dziecku wyciszyć i uspokoić na pewno pomoże w późniejszym zasypianiu. Chociaż często zdarza się, że kąpiel jest szaleństwem i zabawą. Każde dziecko inaczej reaguje. W naszym przypadku jest to zdecydowanie najlepsza zabawa, śmiech, pisk i radość.
Mówimy NIE dla pleśni i grzybów w zabawkach kąpielowych!
Zabawki kąpielowe są nieodłącznym elementem tej czynności. Na rynku mamy tak duży wybór, że ciężko się zdecydować na coś konkretnego. Jednak gumowe kaczki każdemu z nas kojarzą się z kąpielą dziecka. Często znajomi, rodzina w ramach prezentu kupują je dla naszych dzieci. My, rodzice nieświadomie dajemy je naszym pociechom do zabawy podczas kąpieli. Nie mamy świadomości co kryje się w takiej kaczce, którą bawi się nasze dziecko. Bliźniaki uwielbiały kaczuszki, potrafiły się nimi naprawdę długo bawić. W pewnym momencie została odkryta dziurka, z której wypuszcza się wodę i napełnia. Wtedy dopiero zaczęła się zabawa. Mimo, ze pilnowałam, aby po każdej kąpieli woda została wyciśnięta to po pewnym czasie „coś” dziwnego zaczęło wypływać z zabawek. Gdy się przyjrzałam im dokładnie, niektóre miejsca zmieniły kolor. Mimo moich starań pleśń i grzyby zamieszkały w ich wnętrzu. Gdy tylko się zorientowałam natychmiast je wyrzuciłam – nigdy więcej gumowych kaczek!
Po tej sytuacji zaczęłam przeszukiwać fora, czytać artykuły. Okazało się, że jest to powszechny problem, który co jakiś czas odkrywają świeżo upieczeni rodzice.
Wiemy, że pleśń i grzyby są bardzo niebezpieczne dla zdrowia dorosłego człowieka, a co dopiero naszego dziecka. Mają bardzo negatywny wpływ na układ oddechowy oraz odporność. Mogą nawet wywołać zapalenie gardła czy infekcję płuc. Coraz więcej chorób łączy się z występowaniem pleśni i grzybów. Nie brzmi to dobrze.
Po tej ważnej lekcji postanowiłam kupić bezpieczne dla zdrowia zabawki kąpielowe. Znalazłam nawet kaczki lullalove z naturalnego kauczuku. Nie mają dziurki, co zapewnia higienę na najwyższym poziomie. Nie ma możliwości, aby woda dostała się do środka. W związku z tym nie wyhodujemy nic w środku. Do barwienia został użyty naturalny barwnik. Mam pewność, że są bezpieczne dla moich dzieci, a jednocześnie zapewniają rewelacyjną zabawę.
Szukając kolejnych zabawek trafiłam na przyssawki Jellies. Meduzy przyssą się do wanny, płytek, prysznica, a nawet siebie nawzajem. Można budować wieże i inne figury, tylko wyobraźnia nas ogranicza. W zestawie znajduje się 9 meduz o różnych kolorach. Istotny jest fakt, że nie zawierają bisfenolu. Zapewniają doskonałą zabawę.
Ostatnią zabawką, którą znalazłam są wiaderka Skip Hop. Dzieci uwielbiają nalewać, przelewać i wylewać wodę. Kreatywne wiaderka okazały się ulubioną zabawką kąpielową. Sowa, pszczółka, piesek, małpka i biedronka towarzyszą nam przy każdej kąpieli. W każdym wiaderku jest inny otwór, dzięki temu woda wypływa inaczej. Opcji tzw. deszczowych efektów jest wiele. Hasło „Układaj, zanurzaj, przelewaj i odkrywaj” – sprawdza się tutaj idealnie. Zabawki nie zawierają bisfenolu.
Po zakupie zabawek pojawiła się kolejna potrzeba – gdzie je przechowywać ? Przeszukując internet trafiłam na genialny kosz Oball. Przyssawka umożliwia mocowanie w dowolnym miejscu. Posiada otwory, dzięki temu można wrzucać mokre zabawki. Mieszczą się w nim wszystkie nasze kąpielowe skarby.
Wszystkiej wyżej wymienione zabawki do kąpieli i koszyk używamy już około roku. Są w stanie idealnym, nie przebarwiły się, nie zmieniły kształtu i formy. Dlatego śmiało mogę je polecić. Dzieci mają świetną zabawę podczas kąpieli, a ja mam pewność, że grzyby i pleśń nie zagnieżdżą się u nas. Zdrowie jest najważniejsze.